Po publikacji w której gwiazdor disco polo zarzucił innym artystom bierność w walce o powrót do koncertów, do wokalisty przyłączył się inny artysta
Zespoły disco polo przeżywają bardzo ciężkie chwile. Brak możliwości wykonywania zawodu, to naprawdę spore utrudnienie w egzystowaniu.
Artystom pozostało jedynie tworzyć, ale cóż po dziele, którego nie ma możliwości zaprezentowania przed publicznością na żywo? Mimo niekorzystnej sytuacji, widać w branży jedność i wsparcie między gwiazdami. Po mocnej publikacji Bartka z grupy D-Bomb, w której zarzucił innym artystom bierność w walce o powrót do koncertowej normalności, do wokalisty przyłączył się inny gwiazdor - Andrzej Marcysiak, czyli popularny w świecie disco polo Andre.
Autor najpopularniejszej w Polsce „Aleksandry”, również dosadnie się wypowiedział:
Jeden no może dwóch albo pięciu na Milion. Brawo Bartek! Przykre, że cała reszta chce się przypodobać ????albo poprostu ma to gdzieś, chodź nie sądzę ... Baruś dobrze wiem ze sobie radę dasz. Jednak za podjęcie rękawicy chylę czoła.”
Słowa uznania od gwiazdora dla gwiazdora, są bardzo budujące dla całej branży. Oby wspólnymi siłami udało się wrócić do realiów, w którym tłumy gromadzą się pod discopolową sceną.
Mimo wszystko należy jednak pamiętać, że kluczowe jest zdrowie i bezpieczeństwo, zatem pozostaje mieć nadzieję, że za kilka tygodni, pandemia pozostanie już tylko złym wspomnieniem.