Niebanalne i niekonwencjonalne posunięcie fanki.
Poświecenie, odwaga, ból, a przede wszystkim oddanie na dobre i na złe. Dobra passa jednej z topowych formacji na rynku disco & dance trwa. Koncerty, autografy, ale i fani, bez których artysta nie miałby bytu w tej branży.
Camasutra rozpoczęła z hukiem rok 2018. Jedna z fanek posunęła się o krok..dalej niż pozostali. Mowa o Sandrze Klapce, która postanowiła pójść do studia tatuażu i uwiecznić na swym ciele nie małpkę, motylka czy też chmurkę. Jest to wielkie wyróżnienie grupy, bo to właśnie ich nazwę wytatuowała sobie dziewczyna.
Czy to psycho? Nie, to wykazanie się niezwykłą odwagą i poświeceniem dla zespołu. Formacja ma niemały powód do dumy. Życzymy wszywkami takich wiernych i oddanych fanów.