Wokalistka damskiego trio Top Girls, choć już się usamodzielniła, często odwiedza swój rodzinny dom. Gwarny, wesoły, pełen wspomnień.
Uwielbiam spędzać czas w moim rodzinnym domu – mówi gwiazda formacji Top Girls, Angelika Żmijewska. Choć na co dzień jest w rozjazdach między Trójmiastem a południem Polski (tam mieszka jej chłopak), kilka razy w miesiącu bywa w miejscowości Pożary k. Działdowa. Tam mieszkają jej rodzice, brat Oskar i siostra Gabrysia oraz zwierzaki – trzy koty i ukochana suczka wokalistki, Roxi. – Mój dom jest pełen ciepła i miłości.
Bliscy zawsze czekają na mnie z otwartymi ramionami – wyznaje. Tutaj wciąż czuje się dzieckiem W domu u rodziców nie trzeba się spieszyć, a przyjemnością jest nawet wstawanie z łóżka. – Od samego rana mruczeniem i szalonymi zabawami budzi mnie kot, potem muszę zapewnić porcję pieszczot naszej domowej maskotce Roxi – śmieje się wokalistka. Jej młodsza siostra Gabrysia uczy się w szkole muzycznej gry na fortepianie, często więc razem muzykują. Zwykle to siostra wybiera jakiś utwór i wspólnie go opracowują. Kiedy Angelika jest u rodziców, pomaga rodzeństwu w odrabianiu lekcji.
W wolnych chwilach lubi też gotować, zwłaszcza zdrowe potrawy. W domu rodzinnym przechowuje nagrody za swoje muzyczne osiągnięcia od 2004 r. Rodzice od zawsze otaczali ją opieką i miłością. – Tata ostatnio wyremontował mój pokój. Teraz jeszcze trudniej mi stąd wyjeżdżać – mówi.