Spełniła swoje wielkie marzenie o macierzyństwie. Jest pewna, że dzięki synkowi przeszła dobrą przemianę!
Nie kryje swojego szczęścia. – Od dawna marzyłam, by spełniać się w roli żony oraz matki. Narodziny synka były najcudowniejszym dniem mojego życia.
Razem z moim mężem Markiem zdecydowaliśmy, że będzie nosił imię Adam – po swoim pradziadku – wyznaje nam wzruszona Dorota Pstrągowska, która zaledwie kilka tygodni temu urodziła dziecko. Artystce bardzo zależało na tym, by czas ciąży był dla niej okresem przerwy od aktywności zawodowej, która wymaga częstego podróżowania. Wiedziała, że jej bracia – Marek, Krzysztof i Sławomir Gwiazdowscy – zrozumieją jej decyzję i zachowają dyskrecję.
– Podczas mojej nieobecności M.I.G występował z nową saksofonistką – relacjonuje artystka. – Powiedziałam rodzeństwu, że wrócę, gdy tylko będę gotowa – dodaje. Tak też się stało. Pierwsze koncerty Dorota zagrała już w lipcu, czyli tuż po narodzinach Adasia. – Synek jest bardzo grzeczny. W zasadzie przesypia każdą noc – zapewnia gwiazda. – Marek znakomicie radzi sobie z opieką nad nim. Ma w sobie wielki spokój, a maluszek uwielbia się do niego przytulać – zdradza.
Teraz wszystko jest lepsze
Macierzyństwo odmieniło Dorotę. – Czuję się spełniona. Mam w sobie tyle ciepła i miłości, że chciałabym podzielić się nimi z każdym dookoła. Wszystko daje mi więcej radości.
Mam wrażenie, że nawet lepiej gram na saksofonie – śmieje się. Gwiazda i jej mąż są osobami wierzącymi, dlatego już myślą o tym, by zorganizować chrzciny. – Planujemy skromną uroczystość. Tylko dla najbliższej rodziny. Szukamy już terminu, który pasowałby nam wszystkim – zdradza artystka.
Przyjęcie będzie zorganizowanie w restauracji. – Dzięki temu skupię się na tym, co ważne, by w pełni przeżyć uroczystość – podkreśla. Dorota nie ukrywa, że chciałaby mieć więcej dzieci, ale na razie obdarza miłością synka.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo