Zapomniał o rocznicy. Ale zreflektował się i sprawił Emilce niespodziankę…
Natłok codziennych obowiązków może sprawić, że czasem coś umknie. Jednak zapomnieć o 13. rocznicy ślubu, to prawdziwy pech.
Tym bardziej, gdy żona z tej okazji zorganizowała wyjazd w góry. – Emilka uświadomiła mi moją wpadkę na szczycie Kasprowego Wierchu – wyznaje skruszony Krzysztof Tomaszewicz, występujący pod scenicznym pseudonimem Kris Talisman. Aby wynagrodzić ukochanej swoją gafę, zabrał ją na romantyczną kolację na Krupówkach i zabiegi w termach.
– To był cudowny wieczór, ale Emilka mnie zna i wie, że bywam zapominalski – mówi. Zdobył ją swoim śpiewem Chociaż Krzysztof nie ma głowy do dat, to doskonale pamięta wydarzenia, jakie miały miejsce nawet kilkanaście lat temu. – Pierwszy raz zobaczyłem ukochaną w sklepie.
Zawstydziła się, kiedy zobaczyła, że się jej przyglądam. To było urocze – opowiada artysta, podkreślając, że już wtedy przemknęło mu przez myśl, że ta kobieta mogłaby być jego żoną. Jednak oczarował ją dopiero kilka tygodni później, w czasie swojego koncertu. – Zadedykowałem jej piosenkę.
Powiedziałem przez mikrofon, że zaśpiewam dla przeuroczej blondynki od cichego wielbiciela, a jak chce się dowiedzieć od kogo, zapraszam po koncercie – wyznaje. Ich znajomość rozwijała się tak dynamicznie, że po dwóch miesiącach od poznania wokalista był pewien, że chce z Emilką spędzić resztę życia.
Po trzech latach pobrali się. Razem wychowują Dorotkę i Filipa. – Nasze szczęście trwa do dziś i oby nigdy nie skończyło się – dodaje Krzysztof.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo