Nie sądziłem, że jeżdżenie po bezdrożach może dawać tak wiele przyjemności. To jest ogromna radość i polecam ją każdemu – mówi
Już od dawna szykował się do swojej pierwszej jazdy off road. – Jerzy Szuj, czyli popularny Jorrgus, wiele razy dzwonił do mnie, abym wybrał się z nim na rajd. Jednak zawsze miałem coś zaplanowanego na proponowany przez niego termin – wyjaśnia piękny i boski Zbigniew Perkowski, lider grupy Focus.
Na szczęście to, co nie udało się koledze z branży, wyszło przyjacielowi z lat szkolnych. – Grzegorz ma samochód terenowy i kiedy zaproponował, byśmy pojeździli w jedną z niedziel, zgodziłem się – wyjaśnia piosenkarz. W weekendy wolne od pracy gwiazdor ma swój rytuał, którego stara się przestrzegać. – Przede wszystkim nie spieszę się.
Pozwalam sobie na wylegiwanie się w łóżku, spokojne szykowanie się do wyjścia i celebruję śniadanie. To zajmuje mi kilka godzin – opowiada artysta, podkreślając, że jest to dla niego tym ważniejsze, że na co dzień żyje w wielkim pędzie. Zaznacza również, że najważniejszy posiłek dnia lubi jeść „na bogato”.
– Świeże pieczywo, ser, jajka, wędlina, dużo warzyw. Wszystko muszę mieć do wyboru – podkreśla. Przed swoim pierwszym w życiu off roadem zadbał, by było dokładnie tak, jak lubi. Dlatego też spotkał się z Grzegorzem dopiero koło południa. Panowie pojechali do lasu i… spędzili w nim kolejnych kilka godzin na doskonałej zabawie.
– Podjazdy, wyboje, pokonywanie przeszkód zajęły nam czas aż do późnego popołudnia. Nie sądziłem, że jeżdżenie po bezdrożach może dawać tak wiele przyjemności. To jest ogromna radość i polecam ją każdemu – mówi z entuzjazmem Perkowski. Tego dnia do domu wrócił zmęczony, zabłocony i… bardzo szczęśliwy.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo