Artysta wybrał się do jednego z najdroższych portów jachtowych Puerto Banús, w którym koszt cumowania wynosi kilka tysięcy euro za dobę.
Długo zastanawiał się, czy właśnie tam chce spędzić swój urlop. Ale ta część świata zrobiła na nim wielkie wrażenie.
Swoje wakacje na Półwyspie Iberyjskim, jako patriota, postanowił rozpocząć od Gibraltaru. Marcin Siegieńczuk i jego żona Dominika chcieli na własne oczy zobaczyć monument upamiętniający śmierć Władysława Sikorskiego. Generał zginął w 1943 r. w katastrofie lotniczej na terenie brytyjskiego terytorium zamorskiego.
– Mierzący trzy metry pomnik zrobił na mnie wielkie wrażenie – przyznaje wokalista. Piękne widoki i przyzwyczajone do obecności turystów małpki nadały tej części podróży nieco bardziej rozrywkowy wymiar. W kolejnych dniach nie zabrakło luksusowych akcentów…
Spacer wśród bogaczy
Artysta wybrał się do jednego z najdroższych portów jachtowych Puerto Banús, w którym koszt cumowania wynosi kilka tysięcy euro za dobę. Widział łodzie, należące do Johnny’ego Deppa i Antonia Banderasa.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo