Paula Karpowicz-Zimecka opisała, jak wygląda jej codzienność poza sceną. Fani nie kryją zaskoczenia szczerością wpisu.
Branża muzyczna to świat nieustannych wyzwań, napiętych harmonogramów i pracy pod presją czasu. Dla wielu artystów to nie tylko pasja, ale także niekończące się zobowiązania zawodowe, które potrafią wywrócić codzienność do góry nogami. Jedna z najpopularniejszych wokalistek nurtu disco polo postanowiła uchylić rąbka tajemnicy na temat tego, jak wygląda jej codzienne funkcjonowanie poza sceną. Jej szczere słowa poruszyły tysiące fanów.
Paula Karpowicz-Zimecka, znana m.in. z działalności w zespole Top Girls, podzieliła się z fanami bardzo osobistym wpisem na Instagramie. Wokalistka przyznała, że ostatnie dni były dla niej wyjątkowo intensywne. Jak napisała, ”wpadła w totalny wir pracy”, co skutkowało koniecznością ogarnięcia niezliczonej liczby obowiązków jednocześnie.
W ciągu zaledwie 10 dni artystka przebywała poza domem, biorąc udział w programach telewizyjnych, koncertach i licznych zobowiązaniach medialnych. To nie tylko scena, światła i brawa – to również setki telefonów, maile, notatki, terminy, które nieustannie przypominają o sobie.
Wokalistka nie ukrywa, że próbuje zachować równowagę między życiem prywatnym a zawodowym, jednak nie zawsze jest to proste. Przyznała, że czasami czuje się jak „królowa multitaskingu i zombie w jednym”, co spotkało się z ogromnym zrozumieniem i wsparciem ze strony fanów.
W świecie disco polo nie brakuje artystów, którzy podróżują tygodniami, nagrywają nowe materiały i jednocześnie dbają o relacje z fanami w mediach społecznościowych. Paula Karpowicz-Zimecka, będąc aktywną wokalistką i medialną osobowością, pokazuje, że za kulisami sukcesu kryje się ciężka praca i codzienne wyzwania. Jej wyznanie doskonale oddaje realia życia współczesnej gwiazdy muzyki tanecznej.
Dzięki bezpośredniości i szczerości zdobyła jeszcze większe uznanie odbiorców, którzy widzą w niej nie tylko sceniczną profesjonalistkę, ale także kobietę zmagającą się z wyzwaniami dnia codziennego.
W swoim wpisie artystka dodała słowa otuchy dla wszystkich, którzy – podobnie jak ona – próbują „ogarnąć życie na turboobrotach”. „Pamiętajmy, że nawet najlepiej zaprogramowana maszyna potrzebuje chwili na reset” – napisała. Ten prosty, ale bardzo wymowny cytat spotkał się z ogromnym odzewem internautów.
Fani docenili nie tylko szczerość wokalistki, ale również umiejętność mówienia o przemęczeniu i potrzebie odpoczynku w świecie, który wymaga ciągłej aktywności. To przypomnienie, że warto dbać o własne zdrowie psychiczne i fizyczne, niezależnie od pozycji zawodowej.