Piosenkarz „nawija” o sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźli. Szczególnie mocno porusza położenie wykonawców i artystów
Zabawa w rapera doskonale wychodzi artystom disco polo. Gwiazdy bez kłopotu radzą sobie z bardzo popularnym w sieci wyzwaniem i publikują kawałki, które mogłyby śmiało aspirować do miana raperskiej produkcji roku.
Paweł Jasionowski, lider zespołu Masters przyjął wyzwanie do Hot16challenge2. Gwiazdor ewidentnie odnalazł swoje drugie „ja”. Jego kompozycja, to doskonała odpowiedź na szalejącą w internecie modę. Piosenkarz „nawija” o sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźli.
Szczególnie mocno porusza położenie wykonawców i artystów, wierząc, że już niebawem koncerty online przejdą do muzycznej historii, a upragnione występy sceniczne przed tłumem, powrócą i znowu ucieszą cały świat muzyki tanecznej. Autor hitu „Żono moja” stworzył projekt, przy którym można nawet delikatnie „ruszyć nogą”.
Rap w wykonaniu Mastersa, otrzymał subtelną namiastkę klimatu disco. Wszystko zostało połączone tak schludnie i bezbłędnie, że gwiazdor może jednym ruchem uraczyć fanów obu tych gatunków muzycznych.
Chociaż wokalista z lekkim zawodem wyrecytował: „ten rok miał być mój, a tymczasem jestem tu...”, to my jesteśmy niemal pewni, że w 2020 roku może się wydarzyć bardzo wiele, a jego druga połowa będzie należeć do zawsze ambitnego Pawła.
Tego z całego serca życzymy i trzymamy mocno kciuki.