Mateusz Pawłowski prezentuje utwór ”Tak, to ja”. Artysta stawia na autentyczność i własny styl. Premiera już dostępna online!
W świecie muzyki tanecznej nie brakuje artystów, którzy podążają za modą, licząc na szybki sukces. Jednak co jakiś czas pojawia się twórca, który decyduje się iść pod prąd, kierując się własnym sercem, doświadczeniem i artystyczną intuicją. Takie podejście zawsze budzi ciekawość, zwłaszcza gdy mowa o postaci dobrze znanej fanom gatunku disco polo.
Mateusz Pawłowski, który dał się poznać szerszej publiczności jako wokalista formacji M-Power oraz Toskańsky, zaprezentował swój najnowszy utwór ”Tak, to ja”. Singiel jest wyjątkowy nie tylko ze względu na warstwę muzyczną, ale również z powodu decyzji artysty, by opublikować go pod własnym imieniem i nazwiskiem. To symboliczny krok, który podkreśla niezależność twórczą i nowy etap w karierze Pawłowskiego.
Nowość dostępna już we wszystkich najważniejszych serwisach streamingowych to kompletnie autorski projekt. Tekst, muzyka oraz aranżacja są dziełem samego Pawłowskiego, co nadaje utworowi wyjątkowej autentyczności. W czasach, gdy większość produkcji opiera się na współpracy z całymi sztabami kompozytorów i producentów, taka postawa zasługuje na szczególną uwagę.
Najnowszy utwór ”Tak, to ja” powstawał przez wiele miesięcy – prace nad nim rozpoczęły się już we wrześniu poprzedniego roku. W świecie disco polo, gdzie tempo produkcji bywa błyskawiczne, to zdecydowanie niestandardowy proces. Jak mówi sam artysta, nie zależało mu na tym, by „wstrzelić się” w obecne trendy – liczyła się dla niego autentyczność i jakość.
Pawłowski postawił na szczerość i refleksję, rezygnując z wyścigu po wyświetlenia. ”Tak, to ja” to utwór skierowany do tych słuchaczy, którzy cenią prawdziwe emocje i bezpośredni przekaz, a nie jedynie rytmiczną warstwę taneczną. To właśnie ten osobisty wymiar sprawia, że singiel wyróżnia się na tle innych premier.
Wraz z premierą singla 5 czerwca, na kanale YouTube artysty pojawił się również teledysk, który idealnie dopełnia klimat utworu. Zamiast efekciarskich ujęć i szybkiego montażu, Mateusz Pawłowski postawił na kameralność i estetykę. Obraz cechuje się minimalizmem, który nie odciąga uwagi od muzyki, lecz podkreśla jej przekaz.
Takie podejście do realizacji klipu świadczy o dojrzałości artystycznej oraz jasno określonej wizji. Brak przepychu to świadoma decyzja – widz otrzymuje estetyczny materiał, w którym każdy kadr ma znaczenie i współgra z muzyczną narracją.