Wokalistka Pięknych i Młodych odcisnęła swoją dłoń obok DJ-a Hazela na Alei Dobrych Gwiazd, składając mu wzruszający hołd
Świat muzyki tanecznej wciąż żyje wspomnieniami o legendarnym DJ-u Hazelu, którego śmierć w maju tego roku pozostawiła głęboką pustkę w sercach miłośników dobrej zabawy. Artysta, znany z niezwykłej energii i charyzmy za konsoletą, był postacią, która łączyła pokolenia i gatunki muzyczne. Jego odejście wstrząsnęło całą branżą, a hołdy składane przez przyjaciół i współpracowników nie ustają.
W gronie osób, które w szczególny sposób uczciły pamięć Michała Orzechowskiego, znalazła się Magdalena Narożna, wokalistka zespołu Piękni i Młodzi. Artystka, znana z zaangażowania w projekty muzyczne i bliskich relacji z innymi twórcami, pojawiła się w miejscowości Szałem, gdzie znajduje się Aleja Dobrych Gwiazd. To wyjątkowe miejsce upamiętnia wybitne postacie polskiej muzyki i kultury, a każdy odcisk dłoni to symbol szacunku i uznania dla artystycznych osiągnięć.
Gest Magdaleny Narożnej miał szczególne znaczenie, ponieważ jej odcisk dłoni został umieszczony tuż obok odcisku DJ-a Hazela. To symboliczny znak więzi, która ich łączyła – więzi wykraczającej poza scenę muzyczną. Wokalistka i legendarny DJ wielokrotnie dzielili scenę oraz wspólne chwile prywatne, co potwierdzają liczne fotografie publikowane w mediach społecznościowych.
Obecność ich dłoni obok siebie na Alei Dobrych Gwiazd to dla wielu osób wyraźny dowód, że muzyka potrafi łączyć ponad podziałami i zachowuje w pamięci tych, którzy odeszli, lecz pozostali w sercach bliskich i publiczności.
Podczas uroczystości Magdalena Narożna podzieliła się poruszającymi słowami, które skierowała w stronę swojego zmarłego przyjaciela.
„Michałku dziś poczułam ciepło Twojej dłoni…. Czas nie zawsze leczy rany. Niech Twoje skrzydła chronią nas wszystkich! Tęsknię, pamiętam w moim sercu na zawsze! Jestem dumna że moja dłoń będzie na tej alei obok Twojej ?” – napisała artystka.
Te pełne emocji słowa pokazują, jak ogromne znaczenie miał dla niej DJ Hazel – nie tylko jako współpracownik, ale przede wszystkim jako człowiek i przyjaciel. Wzruszający gest w Szałem stał się pięknym hołdem i symbolicznym przypomnieniem o muzycznym dziedzictwie, które pozostawił po sobie Michał Orzechowski.