Mogło dojść do wielkiej tragedii! Członkowie znanych zespołów disco polo uratowali ludzkie życie!
Wokalista zespołu Nokaut oraz gitarzysta grupy Malibu bez wahania podjęli ryzykowną walkę o ludzkie życie. To mogło skończyć się tragicznie, gdyby nie ich pomoc!
O ludzkich dramatach słyszy się co chwilę. Gdy patrzymy na zdjęcia czy relacje cierpimy wspólnie i doskonale wiemy, że nie chcielibyśmy znaleźć się na miejscu tych osób. Niestety, życie pisze różne scenariusze. Nigdy nie mamy pewności czy dzisiaj lub jutro nie spotka nas coś złego. Przeglądając zdjęcia uruchamia się w nas mechanizm samoczynnej pomocy, ale czy będąc świadkiem tragedii, znajdując się w jej samym centrum, naprawdę bylibyśmy w stanie pomóc?
Pierwszy weekend maja dla dwóch artystów związanych z muzyką disco polo rozpoczął się niezwykle zaskakująco, ponieważ byli oni świadkami pewnego zdarzenia, które miało miejsce w jedną z pierwszych nocy maja.
Podczas podróży autem wokalista zespołu Nokaut - Przemek Gilewicz oraz gitarzysta zespołu Malibu, Mateusz, wykazali się ogromnym człowieczeństwem, udzielając pierwszej pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie.
Z relacji, którymi Mateusz podzielił się za pośrednictwem social mediów, wynika iż mężczyzna leżał na jezdni, dostał drgawek, cofnął mu się język i był bliski odwiedzenia Niebios.
- Jechałem z Przemkiem. Zobaczyliśmy leżącego na szosie gościa, to wybiegliśmy zobaczyć co się stało. To był po prostu instynkt, który mówił żeby pomóc - wyjawił w rozmowie z naszym portalem Mateusz z zespołu Malibu.
Z pewnością można tutaj mówić o ogromnym człowieczeństwie, ponieważ nie każdy jest chętny w niesieniu pomocy, zwłaszcza obcej osobie. Czyn, którego dokonali Przemek oraz Mateusz zdecydowanie jest godny naśladowania. Jak informuje sam gitarzysta zespołu Malibu: "ja i Przemek czujemy się szczęśliwi, że mogliśmy pomóc".
Ten niezwykły akt odwagi trafił do wielu internautów, którzy piszą że dla artystów należy się ogromny szacunek za postawę.