Domowe ciepło mi pasuje, ale mam nadzieję, że już niedługo znów zaczniemy z chłopakami koncertować- przyznał artysta
Odnawianie domu w Bielinach (województwo podkarpackie), który dostali od dziadków, zajęło małżonkom kilka miesięcy. – Niedawno się przeprowadziliśmy, wcześniej mieszkaliśmy u rodziców, ale nie ma to jak u siebie – wyznaje „Na żywo” Jakub Kusiński, perkusista grupy Playboys.
W nowym miejscu razem z Marleną zaaklimatyzował się szybko, gdyż wcześniej starannie zaprojektowali przeróbki wszystkich wnętrz według swoich pomysłów. – Główne prace zostały ukończone przed epidemią koronawirusa. Trwająca kwarantanna nie pozwala na detale. Za to jestem w domu, więc mogę nacieszyć się efektem, jaki już osiągnęliśmy – mówi gwiazdor.
Z uśmiechem na twarzy wspomina sytuacje, które w czasie remontu potrafiły wyprowadzać z równowagi jego i żonę. – Przysyłano nam rzeczy, których nie zamawialiśmy: mikrofala nie pod zabudowę, niewłaściwy model lodówki czy drzwi – opowiada Kuba. Mimo drobnych niedociągnięć, zgodnie z żoną uznali, że pierwsze święta wielkanocne we dwoje zapamiętają jako najpiękniejsze dni w ich życiu.
Jest jeszcze tylko jedna rzecz, której artyście teraz brakuje. – Domowe ciepło mi pasuje, ale mam nadzieję, że już niedługo znów zaczniemy z chłopakami koncertować. Bardzo chciałbym znów występować – podsumował perkusista.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo