Już wiem, że rodzina jest najważniejsza”. Artysta disco polo który jeszcze przed pandemią gnał z jednego koncertu na drugi, postanowił przystopować
Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale ostatnie dwa lata zmieniły mnie na lepsze – przyznaje w rozmowie z „Na żywo” Jerzy Szuj, czyli popularny Jorrgus.
I dodaje: „Dzięki narodzinom Anastazji i mojej żonie Dianie przewartościowałem swoje życie. Już wiem, że rodzina jest najważniejsza”. Artysta, który jeszcze przed pandemią gnał z jednego koncertu na drugi, postanowił przystopować, i spędzić jak najwięcej czasu tylko ze swoimi dziewczynami.
– Robimy sobie bliższe i dalsze wycieczki. W okresie wakacji zabierałem Dianę i Anastazję na Mazury – wyjaśnia Jurek. Tamtejsze pejzaże, spokój i cisza wyjątkowo przypadły im do gustu. – Jestem przekonany, że będziemy tu wpadać również w najbliższych tygodniach – śmieje się artysta i już obmyśla kolejny mazurski wyjazd.
Plany snuje śmiało, bo ze względu na panującą epidemię koronawirusa powrót na trasę koncertową nadal pozostaje pod znakiem zapytania. – Trzeba się pogodzić z tym, że w tym roku imprez jest mało, a takie wydarzenia, jak Wakacyjna Trasa Dwójki, na której gościłem, stanowią rzadkość.
Za to dobra wiadomość jest taka, że mam więcej czasu na pisanie piosenek. Fani mogą być pewni, że już wkrótce pojawią się kolejne nowości od Jorrgusa – zapewnia artysta.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo