Dorota Gwiazdowska z zespołu Mig przeżyła dramatyczne chwile. Gwiazda disco polo została zaatakowana przez psa i wymagała pilnej pomocy medycznej.
Niebezpieczne sytuacje mogą zdarzyć się w najmniej oczekiwanym momencie. Spacer, który miał być chwilą relaksu, przerodził się w dramatyczne wydarzenie, zmuszając jedną z gwiazd disco polo do pilnej interwencji medycznej. Choć artystka jest znana z pozytywnej energii i miłości do muzyki, tym razem podzieliła się z fanami wstrząsającą relacją, która wywołała falę dyskusji w sieci.
14 marca Dorota Gwiazdowska, znana saksofonistka zespołu Mig, doświadczyła dramatycznego incydentu. Podczas spaceru z synem została zaatakowana przez agresywnego psa, co skończyło się bolesnym pogryzieniem i koniecznością natychmiastowej wizyty w szpitalu zakaźnym.
Artystka podzieliła się swoją historią w mediach społecznościowych, nie kryjąc oburzenia wobec postawy właściciela czworonoga. Według jej relacji, mężczyzna nie przyznał się do posiadania psa, co utrudniło dalsze działania w zakresie profilaktyki zdrowotnej.
— „Zwyczajny spacer chodnikiem z synkiem skończył się wizytą w szpitalu zakaźnym, by dostać przeciwciała zapobiegające wściekliźnie, tylko dlatego, że ktoś nie potrafi trzymać agresywnych psów na posesji” — napisała gwiazda na InstaStory.
Konsekwencje ataku okazały się poważniejsze, niż mogłoby się wydawać. Dorota Gwiazdowska musiała poddać się specjalistycznemu leczeniu, przyjmując antybiotykoterapię oraz serię zastrzyków.
Wokalistka i saksofonistka podkreśliła, że sytuacja mogła zakończyć się jeszcze tragiczniej. „Cieszę się tylko, że pies zagryzł mnie, a nie moje dziecko” — wyznała w poruszającym wpisie.
Fani natychmiast okazali jej ogromne wsparcie, wyrażając jednocześnie zaniepokojenie problemem nieodpowiedzialnych właścicieli psów.
Sprawa Doroty Gwiazdowskiej wywołała lawinę komentarzy na temat bezpieczeństwa i odpowiedzialności właścicieli zwierząt. Wiele osób podkreślało, że podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej i konieczne są surowsze przepisy dotyczące trzymania agresywnych psów.
Artystka wyraziła nadzieję, że jej historia stanie się przestrogą dla innych. „Nie do wiary, że ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni” — skwitowała.
Fani zespołu Mig życzą jej szybkiego powrotu do zdrowia, a cała branża disco polo śledzi rozwój sytuacji z nadzieją, że sprawca zdarzenia poniesie konsekwencje.