Co najbardziej drażni Karola Zawrotniaka?! Szczery wywiad z wokalistą grupy Defis!
Karol Zawrotniak, wokalista zespołu Defis, szczerze o tym co najbardziej go stresuje i drażni a także jaką skalą śpiewa.
Karol Zawrotniak pochodzi z Cycowa (woj. lubelskie). Wokalista zespołu Defis, który wylansował takie przeboje jak: „Niespotykany kolor”, „Argentyna” czy „Ciebie będę mieć” prywatnie należy do klubu sportowego Błękit Cyców, a także jest wiceprezesem A-klasy. Zarówno występy na scenie czy boisku wiążą się z serią stresów. A jak jest w przypadku Karola? Dowiedz się, co najbardziej stresuje i drażni popularnego wokalistę już teraz!
Karol Zawrotniak w rozmowie z dziennikarzem radia VOX FM szczerze przyznał, co najbardziej drażni go w przypadku jego osoby. Artysta oznajmił, że nie cierpi gdy ktoś zwraca się do niego: „Ej Defis”. Woli, kiedy mówi się do niego po imieniu lub pseudonimie Lolek. Swoje zdanie argumentuje tym, iż Defis to pseudonim wykorzystywany w pracy.
To jednak nie wszystko. Zawrotniak w rozmowie z Kamilem Rutkowskim przyznał się, że jego tonacja, w której nagrywa wokale jest dosyć wysoka, lecz jego koledzy twierdzą, że wychodzi nawet poza skalę. Jak przyznaje sam gwiazdor disco polo są to damskie tonacje.
Czy Karol prócz wokalu potrafi jeszcze wygrać piosenkę na keyboardzie? Okazuje się, że lider zespołu Defis ma ukryty talent. Przez siedem lat uczył się grać na keyboardzie. Wieloletnia nauka pomogła mu w tworzeniu nowych tekstów piosenek. Przyznał także, że pierwsze utwory powstały właśnie za pomocą wspomnianego instrumentu. Wokalista zdradził również, że obecnie już nie potrzebuje keyboardu aby stworzyć piosenkę.
Lider zespołu Defis otwarcie przyznaje, że umie na akordeonie wygrać podstawowe piosenki typu „Sto lat”, lecz nie nazwałby tego profesjonalnym granie.
- Jak Kuba z Playboys zobaczył jak ja gram, to się zaczął śmiać. Za głowę się złapał” – mówił w rozmowie Karol Zawrotniak.
Jedno z pytań, które Karol otrzymał od dziennikarza, dotyczyło prywatnych spotkań artysty.
Okazuje się, że mimo wieloletniej działalności na scenie Karol wciąż odczuwa pewnego rodzaju stres, zwłaszcza kiedy wszystkie oczy gości podczas rodzinnych zlotów kierowane są na niego.
- Często się czuję tak zestresowany, jak przyjdzie komuś zaśpiewać Sto lat i nagle się okazuje, że wzrok osób, które stoją dookoła nagle się kieruje na mnie że ja mam to prowadzić. (….) Ludzie oczekują tego, żebym ja prowadził. I ja wtedy czuję się tak zestresowany, tak nieswojo. (…) Te 14 osób, które stoją na tej imprezie prywatnej bardziej stresuje jak te czterdzieści… – przyznał w rozmowie artysta.
Artyści, zanim wypuszczą w obieg swój utwór, bardzo często go przesłuchują wielokrotnie. Niekiedy też ich własne utwory stają się ich ulubionymi. Nie inaczej jest w przypadku Karola, który ma dwa typy ulubionych kawałków z repertuaru swojego zespołu Defis. Są to piosenki pt. „Gorące serce” oraz „Wciąż o Tobie mam sny”. Ten drugi – jak wynika z relacji samego wokalisty – nie jest grany na koncertach z powodu braku czasu.