Nagrania do „Potępionego III” mogły skończyć się tragedią! Rajmund Strok przeżył dramatyczne chwile na planie teledysku. Co się wydarzyło?
Świat disco polo pełen jest emocji, pasji i wyjątkowych historii, ale czasami kulisy powstawania teledysków skrywają dramatyczne momenty, których nikt się nie spodziewa. Najnowsza produkcja Rajmunda Stroka, artysty znanego z niezwykle osobistych i poruszających tekstów, o mały włos nie zakończyła się tragedią. Podczas kręcenia zdjęć do nowej piosenki wydarzyło się coś, co mogło kosztować wokalistę życie.
Fani Rajmunda Stroka od lat śledzą jego muzyczną twórczość, a zwłaszcza serię utworów „Potępiony”, które wyróżniają się na tle klasycznego disco polo swoją refleksyjną treścią i głębokim przesłaniem. Pierwsza część ukazała się ponad 12 lat temu, a w 2024 roku artysta zaskoczył wszystkich premierą drugiej odsłony, która spotkała się z ogromnym entuzjazmem.
Nic więc dziwnego, że słuchacze zaczęli domagać się kontynuacji. Rajmund nie zwlekał długo – już w styczniu 2025 roku rozpoczęły się zdjęcia do utworu „Potępiony III”, który, jak zapowiada wokalista, będzie zwieńczeniem niezwykłej trylogii.
Nagrania odbyły się 24 stycznia w okolicach Lublina. Produkcja ma wyróżniać się filmowym klimatem i mrocznym przekazem, a sama piosenka podejmuje temat nawrócenia i życiowych wyborów. Co ciekawe, teledysk ma być pozbawiony wokalu Rajmunda – zamiast klasycznych scen śpiewanych, widzowie zobaczą fabularną opowieść, co stanowi nowość w jego dorobku artystycznym.
Zdjęcia do „Potępionego III” miały przebiegać zgodnie z planem, ale podczas jednej ze scen doszło do dramatycznego wypadku. Artysta miał nagrać ujęcie, w którym unosi się w powietrzu, stojąc na betonowym bloczku i podtrzymywany jedynie przez linę przyczepioną do samochodu. Wszystko było starannie zaplanowane, lecz sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Kierowca pojazdu, który miał delikatnie napinać linę, wpadł w panikę i przypadkowo dodał gazu. W efekcie Rajmund zamiast zatrzymać się kilka centymetrów przed bloczkiem, znalazł się w dramatycznej sytuacji – o krok od uduszenia lub złamania karku.
W rozmowie z naszą redakcją artysta wspomina:
„Prócz tego, że „Potępiony III” jest bardzo osobisty, muszę przyznać, że doszło do niebezpiecznej sytuacji. Stałem na bloczku, a lina miała mnie unosić, tworząc efekt lewitacji. Niestety, kierowca przestraszył się i wcisnął gaz. Zatrzymałem się przy samym bloczku – brakowało dosłownie chwili, abym nie skończył tragicznie. Uratowała mnie jedynie szybka reakcja modelki, która zdążyła krzyknąć do kierowcy, by natychmiast się zatrzymał.”
Takie zdarzenia pokazują, jak niebezpieczne mogą być nawet teledyskowe sceny, które w rzeczywistości przypominają profesjonalne produkcje filmowe. W branży filmowej do takich ujęć zatrudnia się kaskaderów, ale w świecie muzyki artyści często samodzielnie realizują ryzykowne sceny.
Mimo dramatycznych wydarzeń na planie, produkcja teledysku nie została wstrzymana. Rajmund podkreśla, że klip będzie miał mroczny klimat i mocne przesłanie.
„Na razie kończymy z serią „Potępiony” i zajmiemy się nagrywaniem typowego disco polo.” – dodaje artysta.
Fani nie muszą długo czekać na premierę – teledysk do „Potępionego III” zadebiutuje 14 lutego 2025 roku o godzinie 19:00 na oficjalnym kanale Rajmunda. Czy będzie to najbardziej emocjonalna i filmowa produkcja w jego karierze? Tego dowiemy się już niebawem!