Wokalista doznał zawału serca w swoim studiu nagraniowym. Mężczyzny nie udało się uratować
Śmierć zawsze przychodzi znienacka, i zawsze zbyt szybko. Tak trudno żegnać artystów, którzy odchodzą z tego świata przedwcześnie, zostawiając fanów w głębokiej rozpaczy.
Niewiele osób kojarzy go z prawdziwego imienia i nazwiska. Jeśli podpowiemy Wam, że gwiazdor przez kilkanaście lat swojej kariery wcielał się w postać wesołego kabareciarza w czerwonym garniturze i tupeciku, to wszystko staje się jasne. To Antoś Szprycha, gwiazda disco polo lat 90-tych, którą odgrywał nieodżałowany Marek Górski. 25 kwietnia mija 5 rocznica jego śmierci.
Antoś Szprycha znany był z takich przebojów jak "Wspomnienie po kaszanie", "Obiecanki cacanki" oraz "Bojowa teściowa". Kabaretowa formacja, która działała również pod nazwą Antoś Szprycha zadebiutowała w 1997 roku na deskach Opery Leśnej w Sopocie.
Na scenie muzyka wspierali Ziuta Szprychowa (Justyna Adamczak) oraz Szwagier Mietas (Mieczysław Góra). Twórczość Antosia w humorystyczny sposób obśmiewała absurdy Polski lat 90-tych. Artysta przez cały okres swojej kariery związany był z wytwórnią STD, co spowodowało, że jego teledyski emitowane były w popularnym polsatowskim programie “Disco Relax”. Piosenki Antosia wielokrotnie zajmowały pierwsze miejsca list przebojów, a kasety artysty rozchodziły się jak świeże bułeczki.
Szprycha do samego końca swoich dni był ciągle aktywny muzycznie. Nagrał m.in. piosenki "Boski Lewandowski", "Sex Party" oraz "Palirura". Utwór dotyczący Roberta Lewandowskiego pojawił się w sieci pod koniec lutego 2016 roku.
25 kwietnia 2016 roku wokalista doznał zawału serca w swoim studiu nagraniowym w Budzyniu. Mężczyzny nie udało się uratować. Miał 58 lat. Antoś pozostawił po sobie mnóstwo przebojów, które nigdy nie straciły na swojej aktualności. Nawet w dzisiejszych czasach...