W ubiegłym sezonie koncertowym wróciliśmy do grania tego utworu na koncertach. Piosenka sprawdzała się doskonale. Nasi słuchacze namówili mnie, żeby odświeżyć ten utwór i nagrać do niego teledysk
Bartosz Abramski realizuje klip do utworu, który będzie połączeniem mocnego clubowo-dancewego brzmienia oraz żywych instrumentów.
Wokalista Bartosz Abramski swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 2007 roku. Kilka lat później, w 2012 roku, wydał debiutancki album zatytułowany „Tam nasze są sny”, z którego trzy single mocno go promowały. W krótkim odstępie czasu, pojawił się teledysk do piosenki „Zapłoną serca dwa”, który w 2014 roku można było usłyszeć w znanym programie telewizji Polsat „Must be the Music”.
Bartosz Abramski na krążku debiutanckim umieścił utwór „Nie pędź tyle”, który na koncertach przyjmował się bardzo dobrze. Po czternastu latach od publikacji, wokalista zdecydował się na nakręcenie klipu do tej piosenki.
Już 17 marca na kanale wytwórni Green Star ukaże się teledysk do piosenki „Nie pędź tyle”. Co ciekawe, wersja ta będzie się nieco różnić od oryginału.
Wokalista, w krótkiej rozmowie z naszą redakcją oznajmił:
- „Nie pędź tyle” to piosenka, którą stworzyłem czternaście lat temu. Fani disco polo, którzy pamiętają moje początki, być może znają pierwszą wersję tej piosenki. Utwór ten pojawił się na moim pierwszym debiutanckim albumie zatytułowanym „Tam nasze są sny” w 2012 roku. W ubiegłym sezonie koncertowym wróciliśmy do grania tego utworu na koncertach. Piosenka sprawdzała się doskonale. Nasi słuchacze namówili mnie, żeby odświeżyć ten utwór i nagrać do niego teledysk. Tym razem to moi słuchacze namówili mnie na ten krok, aby nagrać „Nie pędź tyle” w mega wystrzałowej wersji. Piosenka to połączenie mocnego clubowo-danceowego brzmienia oraz żywych instrumentów, które dodają piosenki nutki biesiadnej. Piosenka mówi o tym, że czasem warto zwolnić w codziennej pogoni, aby znaleźć czas dla miłości i swoich przyjaciół.
Wokalista po czternastu latach od wydania oryginału, który cieszył się ogromną popularnością postanowił odświeżyć utwór, korzystając tym razem z żywych instrumentów oraz dostosować się do obecnie panujących realiów. Z pewnością nowa odsłona „Nie pędź tyle” zyskując nowe życie ponownie sprawi, że niektórzy fani którzy pamiętają początki Bartosza przeniosą się myślami w tamten okres.
Ważnym elementem jest jednak klip, który właśnie jest w fazie montażu a jego premiera odbędzie się już za kilka dni. Znacie oryginał?