Nowy utwór Bartłomieja Sojki porusza temat samotności w zaskakujący sposób. Zobacz, czym wyróżnia się „Tańczę sam”.
Choć dotychczas kojarzony był z bardziej tradycyjnym podejściem do tworzenia, tym razem Bartłomiej Sojka postanowił wyjść poza dotychczasowe schematy. Najnowszy utwór artysty nie tylko porusza emocjonalnie, ale też odsłania jego zupełnie nową stronę – bardziej osobistą, refleksyjną i dojrzałą. Od 20 lipca „Tańczę sam” dostępny jest we wszystkich serwisach streamingowych i już przyciąga uwagę zarówno słuchaczy, jak i branżowych obserwatorów.
Za produkcję odpowiada Michał Lange, który wcześniej współpracował z wieloma artystami sceny alternatywnej. To właśnie jego subtelna, elektroniczno-akustyczna produkcja nadaje utworowi wyjątkowego klimatu i głębi. Singiel stanowi wyraźne otwarcie nowego etapu w karierze Bartłomieja Sojki, który – jak sam przyznaje – tym razem postawił na pełną szczerość i autentyczność.
„Tańczę sam” to ballada nasycona elektroniką i delikatną warstwą instrumentalną, której centralnym punktem są emocje. Bartłomiej Sojka nie boi się opowiedzieć o samotności jako doświadczeniu nie tyle bolesnym, co transformującym. Utwór zaskakuje nie tylko brzmieniem, ale i dojrzałym podejściem do tematu wolności, wycofania i świadomego wyboru życia w zgodzie z własnym rytmem.
– To piosenka o świadomym wyborze samotności, która nie musi być słabością – może być przestrzenią do odzyskania siebie – mówi artysta o swoim najnowszym utworze. Ten cytat dobrze oddaje sedno przekazu zawartego w tekście, który – mimo minimalistycznej formy – niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny i symboliczny.
Wraz z premierą singla odbyła się również prezentacja teledysku do „Tańczę sam”, stworzonego przez zespół kreatywny PawShoots. Klip opiera się na ekspresji ruchu, symbolice tańca i subtelnym przekazie wizualnym. Dominuje w nim oszczędna scenografia, dzięki której cała uwaga skupia się na emocjach przekazywanych przez ciało i gesty.
Wideo wpisuje się w koncepcję utworu – nieprzegadana forma, dużo przestrzeni i wyraźny akcent na wolność interpretacji. Reżyseria teledysku konsekwentnie podąża za przesłaniem singla, co sprawia, że obraz staje się jego naturalnym przedłużeniem.
Premiera singla to nie tylko kolejny krok w karierze, ale również symboliczny początek nowego etapu twórczości Bartłomieja Sojki. Artysta zapowiada, że w najbliższych miesiącach można się spodziewać kolejnych premier, które będą kontynuacją tej bardziej introspektywnej linii artystycznej.
„Tańczę sam” to nie tylko piosenka – to projekt spójny na poziomie dźwięku, obrazu i emocji. Zarówno warstwa muzyczna, jak i wizualna sugerują, że Sojka nie szuka już komercyjnych ścieżek, lecz stawia na autorską wizję, której centralnym punktem jest autentyczność. W obliczu dominujących trendów, ten kierunek wydaje się odważny, ale też potrzebny – szczególnie dla słuchaczy poszukujących w muzyce czegoś więcej niż tylko rozrywki.