Do Stanów Zjednoczonych poleciał po raz trzeci. Ale ten wyjazd był wyjątkowy pod wieloma względami.
To było jego marzenie. Powitać nowy rok za oceanem. Dlatego, gdy otrzymał wiadomość od Ireneusza Perkowskiego z zespołu Skalar US, by wystąpić na sylwestrowym koncercie na przedmieściach Chicago, nie wahał się ani chwili. – Irek przywitał mnie już na lotnisku, a następnie odprowadził do limuzyny, gdzie czekał schłodzony, powitalny szampan – rozpoczyna opowieść twórca hitu „Ale ale Aleksandra”. – Nie czuję się wielką gwiazdą, jestem nadal tym samym Andrzejem co dziesięć lat temu. Musiałem przez tydzień mojego pobytu w Chicago, jak to mówił Pawlak w filmie „Kochaj albo rzuć” ,,mordować się w tym luksusie”. Ameryka to kraj możliwości, ale moje serce bije w Polsce. Zamiast kawioru wybieram bigos, a kanapkę z homarem zamienię na tę z szynką i pomidorem – śmieje się.
Telefon do najbliższych
Chociaż trafił na rekordowy atak zimy, nie przeszkodziło mu to w zwiedzaniu malowniczego centrum Chicago. Był nawet z wizytą w apartamentowcu Donalda Trumpa. – Miałem okazję posmakować dobroci serwowanych w restauracji obecnego prezydenta USA. Na 16. piętrze Trump International Hotel and Tower znajduje się słynna restauracja „16”, znana ze znakomitego jedzenia, wykwintnej kolekcji win i nie ukrywam, wysokich cen – zdradza. Punktem kulminacyjnym był jednak koncert sylwestrowy, który zorganizowano na przedmieściach miasta, w sali bankietowej należącej do pochodzącego z Zakopanego Polaka. Bilety dla 500 gości wyprzedano już na początku grudnia! Nim jednak Andrzej stanął na scenie i zaśpiewał swoje hity... zadzwonił do kraju. – Była godz. 17, a w Polsce witano już Nowy Rok. W takim momencie, nawet będąc 7 tysięcy kilometrów poza domem, trudno nie myśleć o rodzinie. Zadzwoniłem więc do nich i życzyliśmy sobie wszystkiego dobrego – mówi. Jak udało nam się dowiedzieć, jego koncert tak się spodobał, że są plany, aby za rok znów wystąpił za oceanem. Może zaśpiewa z nim Ireneusz? – Wcześniej nie mieliśmy okazji poznać się osobiście, ale na tym wyjeździe okazało się, jak dobrze nam się rozmawia – przyznaje Andre. – We wrześniu planujemy nagrać wspólną piosenkę w domowym studio Irka.