Pożar w klubie „Mega Music Wilga” pod Garwolinem strawił cały budynek. Straty wynoszą miliony, a społeczność disco polo organizuje pomoc.
Luty przyniósł dramatyczne wydarzenia, które wstrząsnęły społecznością disco polo i lokalnymi mieszkańcami. Popularne miejsce rozrywki, znane z organizacji największych imprez i koncertów, w ciągu kilku chwil obróciło się w zgliszcza. Skala zniszczeń jest ogromna, a przyszłość klubu stoi pod znakiem zapytania. Właściciele ujawnili nagrania pokazujące, jak wygląda budynek po tragedii – widok jest przytłaczający.
Dramat rozegrał się 16 lutego 2025 roku w klubie „Mega Music Wilga”, zlokalizowanym pod Garwolinem. W trakcie trwającego tam festynu charytatywnego, którego celem była pomoc dla osoby poszkodowanej we wcześniejszym pożarze, w budynku pojawił się ogień. W tym czasie wewnątrz znajdowało się ponad 200 osób. Na szczęście wszyscy uczestnicy imprezy zostali bezpiecznie ewakuowani.
Ogień jednak rozprzestrzeniał się błyskawicznie, doszczętnie niszcząc cały obiekt. Straty są ogromne – wstępne szacunki mówią o kwocie 10 milionów złotych. Największym ciosem dla właścicieli klubu, Hanny i Andrzeja Goliszewskich, jest fakt, że budynek nie był ubezpieczony, co sprawia, że jego odbudowa stoi pod dużym znakiem zapytania.
Wieść o tragedii szybko obiegła fanów muzyki tanecznej. Artyści disco polo, którzy wielokrotnie występowali na scenie „Mega Music Wilga”, zaczęli wspierać zbiórkę funduszy oraz koncerty charytatywne mające na celu wsparcie odbudowy klubu. W sieci pojawiają się liczne słowa otuchy i deklaracje pomocy, zarówno od fanów, jak i osób związanych z branżą muzyczną.
Pomimo ogromnych strat właściciele nie zamierzają rezygnować z działalności. W ocalałej części letniej klubu planują organizację imprez plenerowych, co może pomóc w zebraniu środków na odbudowę. Równocześnie trwa śledztwo, którego celem jest ustalenie przyczyny pożaru.
Tragedia, która dotknęła „Mega Music Wilga”, to ogromny cios dla całej społeczności disco polo. Jednak solidarność fanów i artystów pokazuje, że to miejsce ma szansę na powrót – pytanie tylko, jak szybko uda się zgromadzić niezbędne środki.