Do zdarzenia doszło podczas trasy związanej z realizacją zdjęć do teledysku disco polo
Gdyby celnicy odkryli ze jest osoba bez wizy czyli przemyt jej, paka dla wszystkich - napisał nam menadżer znanej formacji disco polo, która w celu zrealizowania nowego teledysku udała się za granicę. Niestety plany nagraniowe musiały ulec zmianie. Zespół Voyager musiał zmienić trasę, co o mały włos nie skończyłoby się tragicznie
"Polskie Dziewczyny", "Johny" czy "Marianna" to największe przeboje popularnej w latach '90 grupy Voyager, której wodze trzyma Mariusz Cierpikowski. Wokalista zdecydował się kontynuować projekt pod nieco inną nazwą, co jak widać wychodzi mu na dobre.
Grupa idąc za ciosem swoich ostatnich produkcji zdecydowała się zrealizować kolejny materiał. Tym razem zespół chciał nagrać teledysk do nowej piosenki. Ich celem była Makarska w Chorwacji. Niestety pogoda nie była satysfakcjonująca i grupa musiała zmienić plany. Udali się do San Remo. Tam nagrali materiał do nowego klipu, w którym główne z ról odegrały jedne z najpopularniejszych modelek w branży disco polo: Ola Stręk oraz Maria Markova
Dziewczyny swoją grą i wdziękami wzbudzały podziw okolicznych mieszkańców, którzy z uwagą obserwowali ich prace. Nic nie zapowiadało ogromnego stresu, który czekał uczestników wyjazdu. Jak poinformował nas menadżer grupy po przejechaniu połowy drogi przez Szwajcarię jedna z modelek - Maria - stwierdziła, że nie ma wizy.
"Panika w busie ale ze to polowa kraju jazda dalej w stresie do granicy z Lichtenstein. Tam kolejka aut do odprawy i pada haslo od Mariusza...Maria chowaj sie na podlodze i nakryj kocem. Nerwowy podjazd, uchylenie okna do celnikow, usmiech kierowcy i...udalo sie - przyznał menadżer zespołu.
Mimo kilku przeciwności losu wszyscy szczęśliwie dotarli do domu. Ten wyjazd z pewnością ekipa zapamięta na bardzo długo.