– Zastanawialiśmy się nad cywilną ceremonią w te wakacje i kościelną uroczystością w kolejnym roku. Ale ostatecznie powiemy sobie „tak” nieco później
Na ślub i koncerty musi jeszcze zaczekać. Ale na czas panującej kwarantanny znalazła sobie świetne zajęcie.
Wcześniej wynajmowali mieszkanie, więc nie mogli urządzić wspólnego gniazdka według własnych pomysłów. W końcu niedawno kupili apartament w Katowicach… – Skoro ostatnie tygodnie spędzaliśmy w czterech ścianach, uznaliśmy, że to świetny moment na wykańczanie – zdradza Jesika Piętak.
Wszystkie prace przeprowadzali wspólnie z przyszłym mężem Pawłem Wysotą i jego tatą. – Wiadomo, że byłam projektantką i pomysłodawczynią zmian, a techniczne aspekty zostawiłam ukochanemu i przyszłemu teściowi – wyjaśnia ze śmiechem wokalistka. Ale najważniejsze, że uzyskane efekty podobają się obojgu. Wspólny wysiłek pozwolił parze choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości. A ta przyniosła im rozczarowanie.
Jeszcze niedawno sądzili, że już w tym roku będą mogli mówić do siebie „mężu i żono”. Jednak z realizacją tego planu postanowili się wstrzymać do przyszłej jesieni. – Zastanawialiśmy się nad cywilną ceremonią w te wakacje i kościelną uroczystością w kolejnym roku. Ale ostatecznie powiemy sobie „tak” nieco później – mówi Jesika. Czas panującej epidemii sprawił, że wokalistka nie wystąpi też na wielu imprezach, na które była zapraszana. – Nie będę narzekać. Jestem w takiej samej sytuacji, jak każdy, kogo praca związana jest ze sceną – podkreśla Piętak.
Ona i słodkie kociaki
Czas oczekiwania na ślub oraz wznowienie trasy koncertowej uprzyjemniają artystce… zwierzaki. – Moja kotka niedawno doczekała się potomstwa. Zamierzam już niedługo w internecie zamieszczać filmy o tych słodkich maluszkach – wyjaśnia piosenkarka. A fani już się nie mogą doczekać relacji z życia kociej rodzinki.
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo