Tragedii nie ma końca. Wokalista disco polo w dalszym ciągu apeluje do ludzi o dobrym sercu
Sprawa z 11 października 2018 roku nie ma jeszcze finału. Przypomnijmy, że to właśnie tego dnia niedaleko miejscowości Syczyn wokalista disco polo zobaczył coś, co zszokowałoby niejednego. Muzyk będąc w trasie zauważył przy drodze coś ruchomego. Gdy postanowił to sprawdzić okazało się, jego uwagę przykuły cztery małe, błąkające się kotki. Ktoś je porzucił w lesie!
Wokalista nie będąc obojętnym na ich los zakupił im jedzenie i wystosował odpowiedni apel, skierowany do ludzi o dobrym sercu. Kotków podobno wcześniej było siedem. Na tę chwilę nikt nie wie co się stało z trzema, których nigdzie w pobliżu nie ma. Według kolejnych relacji Karola Zawrotniaka kotki są w dalszym ciągu bardzo przestraszone "Boją się. Widać, że są dzikie" - przyznał wokalista. Nie wiadomo czy przeżyją. W lesie czyha na nich wiele zagrożeń.
Zobacz również: Wokalista disco polo błaga o pomoc! Jeśli nikt nie zareaguje dojdzie do tragedii!
Internauci nie pozostali obojętni na apel wokalisty. Wielu z nich podobnie jak Karol zmartwiło się losem małych kotków, które zostały bestialsko porzucone w lesie. Boją się! Na tę chwilę nie można ich złapać, gdyż uciekają. Zdaniem wokalisty trzeba je najpierw trochę oswoić. Okrucieństwo ludzkie nie ma granic. Pozostawiając małe kocięta w lesie skazuje się je na pewną śmierć "Jakie one są malutkie ktoś nie ma serca, że tak je porzucił "; "Biedne maluszki ;( ;( ;("; " ludzie nie mają serca" komentują internauci, którym los małych kociaków nie jest obojętny.