- Jakie to jest piękne, cieszy mnie, że disco polo wraca na dawne tory,
Paweł Jasionowski, założyciel i wokalista zespołu Masters zasłynął z przeboju pt. „Żona moja”, który wydał mając zaledwie 17 lat. Od tego momentu, kariera zespołu błyskawicznie nabrała tempa. Setki tras koncertowych i wiele nagród, w tym status platynowej płyty za single „Nocy mało” oraz „Ja i ona”.
Ostatnio bardzo modne są duetu oraz klimat lat .90. Paweł przygotował dla fanów propozycją, klimatycznie wpisującą się w te lata. Do utworu zaprosił legendę muzyki disco-polo, Ireneusza Perkowskiego, wokalistę i założyciela formacji Skalar US (promocja polskiej muzyki disco za granicami kraju).
„A my jeszcze mamy czas” od zespołu Masters i Skalar US to niezwykle zaskakująca kompozycja muzyki lat .90 przystosowana do teraźniejszości. Całość utrzymana jest w stylu, do którego przyzwyczaiło się wielu fanów. Najnowsza propozycja pt. „A my jeszcze mamy czas” z pewnością przywoła fanom te – jak sami mówią autorzy piosenki – piękne czasy. Choć od premiery utworu minęło zaledwie parę godzin, produkcję zalała fala pozytywnych opinii:
- Jakie to jest piękne, cieszy mnie, że disco polo wraca na dawne tory, a w takim wykonaniu aż miło się słucha, wspomnień czar
- Aleeeż to płynie! Dzięki takim numerom chciałoby się powrócić do tamtych lat! Świetna robota Panowie!
Tego typu komentarzy jest wiele. Fani nie kryją zadowolenia i są pewni, że nowość od duetu osiągnie miano wielkiego hitu. Propozycja bardzo słuchaczom przypadła do gustu, a wybór Irka Perkowskiego jako drugiego głosu okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Propozycją „A my jeszcze mamy czas” Masters zaskoczył fanów i dopisał się listy wykonawców, którzy idą w ślady początku muzyki chodnikowej. Do utworu powstał klip inspirowany latami .90 oraz nowoczesnością – keyboard, scena i błyszcząca scena, a także sportowe auto m-ki Lamborghini Gallado i zwyczajne stroje.
Ogólnie mówiąc: Najnowsza propozycja od Skalar US & Masters ma ogromne predyspozycje, aby stać się hitem lata. Klimat lat .90 oderwie od stołu każdego, nawet zgorzkniałego fana. Świetnie zrealizowana propozycja na wysoką skalę. Po pierwszych nutach czuć jaki nadmiar pracy został włożony w postanie tej szalonej propozycji. Okres wakacyjnych imprez jest Irka i Pawła. Warto dodać, że to kolejna już z rzędu propozycja utrzymana w konwekcji lat .90. Co raz częściej zespoły powracają w tamte czasy, gdzie muzyka łagodziła i koiła wszelakie smutki.
Fabuła piosenki opowiada, że nie zależnie od biegnących lat mamy czas na zabawę, na miłość. Że trzeba się bawić bez względu na to czy są to lata .90 XX wieku czy obecne. Jednym słowem: świetna propozycja, której nie możecie przegapić!