Partnerka Tomasza Karolaka, Violetta Kołakowska (przed zmianą nazwiska Wioletta Kołek) nazwała w wypowiedzi dla jednego z tabloidów znaczną część społeczeństwa polskiego „buraczaną hołotą słuchającą disco polo„. To obraźliwe i wypełni...
Partnerka Tomasza Karolaka, Violetta Kołakowska (przed zmianą nazwiska Wioletta Kołek) nazwała w wypowiedzi dla jednego z tabloidów znaczną część społeczeństwa polskiego „buraczaną hołotą słuchającą disco polo„. To obraźliwe i wypełnione jadem frustracyjne sformułowanie padło w kontekście sytuacji w jakiej znalazła się aktorka. Z powodu kłopotów finansowych w prowadzonym przez niej teatrze, które wynikły wskutek wycofania się sponsorów, zostały odwołane wszystkie spektakle. Twierdzi ona również, że „elity zostały wymordowane”.
„Artystka” w swojej wypowiedzi wspomina o szacunku – szacunek jest podstawą miłości a miłość początkiem i końcem, sensem wszystkiego. Niestety bez szacunku pozostaje wobec sympatyków i twórców polskiej muzyki tanecznej.
Od zarania dziejów w kulturze było miejsce i dla „dzieł wyższych” jak i produkcji popularnych, które często zarówno tych samych, jak i innych odbiorców. Szkoda, że niektórzy są w stanie posunąć się do siania nienawiści i obrzucenia błotem innych. Czy wypowiedź przysporzy popularności, wzbudzi litość, a może zniechęci do jej partnera Tomasza Karolaka, który występował nie raz w popularno-rozrywkowych, żeby nie powiedzieć mało ambitnych produkcjach jak „Ciacho”, „Kac Wawa”, „Wyjazd integracyjny” czy ostatnio w „Rodzinka.pl”.