Nowy remix kultowego hitu disco polo „Ona Ma To Coś” od Mavers. Klubowa wersja od producenta "Deep Bass". Posłuchaj premiery
Disco polo to gatunek muzyczny, który w Polsce budzi wiele emocji. Dla jednych to sentymentalna podróż w czasy młodości, dla innych niekończąca się impreza. Jedno jest pewne – nie można przejść obok niego obojętnie. A gdy mowa o klasykach tego gatunku, trudno nie wspomnieć o utworze „Ona Ma To Coś” zespołu Mavers. Mimo upływu lat, piosenka ta nie traci na popularności. Teraz, dzięki remixowi od producenta "Deep Bass", przebojowa melodia zdobywa nowe brzmienie.
"Disco polo to gatunek, który łączy pokolenia, a niektóre utwory zdobywają miano nieśmiertelnych. Takim właśnie hitem jest „Ona Ma To Coś” zespołu Mavers. Po latach od premiery, piosenka nadal jest chętnie słuchana na różnego rodzaju imprezach i eventach. Co więcej, jej melodia i tekst są na tyle uniwersalne, że wiele osób potrafi śpiewać ją na pamięć.
Niezmienna popularność „Ona Ma To Coś” skłoniła producenta muzycznego o nazwie "Deep Bass" do stworzenia jej nowej wersji. Remix, który powstał, przenosi słuchacza w zupełnie inny wymiar muzyczny, dodając utworowi bardziej klubowego charakteru. Dzięki temu, piosenka zyskuje nową, świeżą energię, która z pewnością przyciągnie uwagę wielu fanów elektronicznych brzmień. Dla wielu melomanów, remixy kultowych utworów to ryzykowne przedsięwzięcie. Często bowiem trudno jest oddać ducha oryginału, jednocześnie dodając coś nowego. Jednak w przypadku remixu "Deep Bass", wydaje się, że producentowi udało się połączyć te dwa światy w harmonijną całość.
Warto podkreślić, że "Ona Ma To Coś" w nowej odsłonie to propozycja nie tylko dla stałych bywalców klubów, ale też dla tych, którzy chcą odkryć znane brzmienia w nowym świetle. Zachęcamy do posłuchania premiery i ocenienia, czy nowa wersja tego kultowego utworu przypadnie Wam do gustu. Zachęcamy wszystkich fanów disco polo oraz nowych brzmień do zapoznania się z najnowszym remixem. Czy "Ona Ma To Coś" w wersji "Deep Bass" stanie się hitem równie wielkim co oryginał? Czas pokaże!