Jak widzi tatę grającego w telewizji, przytula się do ekranu – mówi Daniel!
Dzień 7 grudnia 2016 r. Daniel Wilczewski zapamięta na zawsze. To właśnie wtedy na świat przyszedł jego synek. – Ja jestem z 6 grudnia. Myślałem, że Franek urodzi się w moje święto, ale jeszcze jeden dzień zaczekał – śmieje się Daniel. – Trudno uwierzyć, że to już rok. Zaczął już chodzić. Jest naprawdę słodki. Jak widzi tatę grającego w telewizji, przytula się do ekranu – mówi.
Datę imprezy przesunięto
Początkowo Daniel i jego żona planowali wyprawić synowi imprezę urodzinową dokładnie w dniu jubileuszu. Jednak wtedy rozpoczyna się trasa koncertów symfonicznych, których zespół Piękni i Młodzi jest gwiazdą. Przyjęcie z okazji roczku zaplanowali więc w innym terminie. – Zaprosiliśmy najbliższe osoby z rodziny mojej i Ewy oraz Magdę i Dawida Narożnych z córką. Za wszystko odpowiedzialna była moja żona, jest w tym mistrzynią – chwali Daniel. Jak podkreśla, w tej chwili dla syna najważniejsza jest obecność bliskich, dlatego już cieszy się na nadchodzące święta. – W tym roku przyjdzie do nas Mikołaj, w którego wcieli się dziadek Franka – mówi. – Do wieczerzy zasiądzie 20 osób. Będzie wspaniale!