Dawid Narożny zmierzył się z falą hejtu po koncercie w oborze. Artysta tłumaczy się i podkreśla: „Hajs się zgadza!”. Sprawdź, co powiedział!
Dawid Narożny, członek zespołu Piękni i Młodzi, znalazł się ostatnio w centrum internetowej burzy. Wszystko za sprawą nietypowego koncertu, który odbył się podczas otwarcia nowoczesnej obory. Wydarzenie, choć zorganizowane z rozmachem, spotkało się z ogromną falą krytyki, na którą artysta postanowił odpowiedzieć.
Koncert odbył się w świeżo wybudowanej oborze, która, jak podkreślał Dawid Narożny, jest nowoczesnym obiektem jeszcze niewykorzystywanym do hodowli zwierząt. W rozmieszczeniu stołów i przygotowaniu przestrzeni zadbano o to, aby wydarzenie przypominało typową imprezę plenerową. Mimo to, krytyka w sieci nie ustępowała.
„To był koncert jak każdy inny” – wyjaśnił Narożny w mediach społecznościowych.
W swojej wypowiedzi artysta wskazał, że dla niego praca na scenie, niezależnie od miejsca, zawsze skupia się na ludziach, którzy przyszli się bawić.
Artysta nie krył swojego rozczarowania negatywnymi komentarzami. W odpowiedzi na krytykę, podkreślił, że organizatorzy zadbali o każdy szczegół, a w wydarzeniu wzięły udział ważne osobistości, w tym przedstawiciele władz samorządowych i kościelnych.
„To moja praca i nie mam się czego wstydzić” – dodał Dawid, zaznaczając, że podobne imprezy to nic nowego w jego zawodowej karierze. Wspomniał, że wcześniej występował na różnorodnych wydarzeniach, takich jak chrzty, komunie, a nawet koncerty w stajniach.
Fala krytyki skłoniła artystę do głębszej refleksji nad internetową kulturą hejtu. Dawid zwrócił uwagę na absurdalność zarzutów wobec miejsca koncertu, przypominając, że wszyscy uczestnicy, zarówno goście, jak i artyści, przyszli tam, by pracować i wspólnie świętować.
„Ludzie pracujący w oborze czy przy zwierzętach wykonują uczciwą pracę. Czy to także powinno być powodem do wstydu?” – pytał retorycznie artysta, dodając, że kluczowe jest to, aby z godnością wykonywać swoje obowiązki.
Na zakończenie swojej wypowiedzi Dawid podkreślił, że za koncert w oborze otrzymał „niemałe wynagrodzenie”. Zaznaczył, że występy podczas takich wydarzeń są elementem pracy każdego artysty, a hejt nie powinien nikogo powstrzymywać przed realizacją swoich zawodowych zobowiązań.
Dawid Narożny nie tylko stanowczo odpiera zarzuty, ale również podkreśla swoją otwartość na kolejne, nawet nietypowe propozycje występów. Jak zaznaczył: „Gramy naprawdę przeróżne uroczystości – od wesel i festynów po firmówki. Jeśli chcecie, zapraszamy do bookingu”.