Wokalistka zespołu Exaited składa obietnicę.
Dwie doby. Tyle trwała podróż Agnieszki Drewnickiej z Białegostoku do Marbelli. Artystka z grupą Exaited wyruszyła bowiem do Hiszpanii autem. Ale tym razem nie z powodu strachu gwiazdy przed lataniem, a zadania, jakie sobie postawili – nakręcenia dwóch teledysków. – O południowej Hiszpanii myślałam już od ponad roku. Fascynowało mnie miejsce, gdzie Europa dotyka Afryki. To takie romantyczne – mówi wokalistka. Czy nie przerażała jej wizja tylu godzin spędzonych w samochodzie? – Rozgrzewałam się myślami o słonecznej Hiszpanii, złocistych plażach i egzotycznej roślinności – śmieje się. – Dopiero pod koniec trasy dotarło do mnie, jak długo to trwa. Ale nareszcie miałam czas nadrobić zaległości książkowe i po prostu zamknąć oczy i odetchnąć – dodaje.
Jeszcze tam wróci
Droga przez Niemcy, Francję czy północną Hiszpanię to był ich czas... na zwiedzanie. Po przyjeździe rzucili się bowiem w wir pracy. – Budziło nas słońce i latynoska muzyka. Wciąż nie mogę jej zapomnieć – opowiada Agnieszka. W takiej atmosferze nakręcili klipy do utworów „Pokochaj mnie jeszcze raz” i „Będę”. – Ten drugi tekst napisałam w przypływie natchnienia tydzień przed wyjazdem. Czułam, że to z nim powinnam tam pojechać, a przy moim boku musi pojawić się Tomek Sidoruk, nikt inny. To piosenka na Dzień Zakochanych – zdradza. Jak przyznaje artystka, widoki, pogoda, życzliwość ludzi i przyjaciele wokół sprawili, że nie martwiła się, czy wszystko się powiedzie, a cieszyła chwilą. – Żałuję tylko, że ze względu na sprzęt, który musieliśmy zabrać, zabrakło w aucie miejsca dla mojej mamy. Była ze mną w Chorwacji na planie klipu do utworu „Zakochaj się we mnie” i długo po powrocie tym żyła. Dla niej będę chciała wrócić do Hiszpanii – mówi.