Marcin Leszczyński zmarł w wieku 31 lat. Wzruszający wpis Long & Junior po jego śmierci poruszył fanów disco polo i programu ”True Love”
W świecie muzyki disco polo nie brakuje emocji – to właśnie one tworzą silną więź między artystami a fanami. Za kulisami barwnych klipów i energetycznych występów kryją się prawdziwe ludzkie historie, które często poruszają do głębi. Tym razem środowisko muzyczne pogrążyło się w smutku, który dotknął nie tylko artystów, ale także całą rzeszę odbiorców. Wspomnienia, które dziś wracają, pokazują, jak kruche potrafi być życie, nawet jeśli z pozoru wydaje się pełne uśmiechu i optymizmu.
Marcin Leszczyński, znany szerszej publiczności dzięki udziałowi w reality show ”True Love” emitowanym na antenie TVN7, zmarł w wieku zaledwie 31 lat. Tragiczna wiadomość o jego śmierci 12 czerwca 2025 roku wstrząsnęła nie tylko środowiskiem medialnym, ale również światem disco polo, z którym był związany poprzez udział w teledysku popularnego zespołu.
W 2023 roku Marcin zdobył ogromną sympatię widzów, zwyciężając wspólnie z Oliwią Ścierczak program telewizyjny, który śledziły tysiące fanów. Jego charyzma, pozytywna energia i uśmiech sprawiły, że zyskał szerokie grono sympatyków zarówno wśród odbiorców, jak i w branży rozrywkowej.
Zespół Long & Junior, znany z wielu przebojów, wyraził swoje głębokie poruszenie po śmierci Marcina. W poruszającym wpisie podkreślili jego rolę w klipie do utworu ”Gruba Noc”, gdzie odegrał główną postać.
„Marcin był nie tylko barwną postacią, ale też odtwórcą głównej roli w naszym teledysku 'Gruba Noc', gdzie wniósł niesamowitą radość i autentyczność. Takiego właśnie Cię zapamiętamy, uśmiechniętego, życzliwego, zarażającego dobrą energią” – napisali muzycy na oficjalnym profilu.
Ich słowa stały się wyrazem nie tylko osobistego żalu, ale też wspomnieniem młodego człowieka, który na krótko, ale intensywnie zapisał się w historii polskiej sceny muzycznej. Współpraca z Long & Junior była dla Marcina czymś więcej niż tylko przygodą – była szansą na pokazanie siebie w zupełnie nowym świetle, z dala od ram telewizyjnego show.
Według doniesień dziennika Super Express, Marcin przez dłuższy czas zmagał się z poważnymi problemami natury psychicznej. Depresja, która dotknęła go w ostatnich latach, miała odegrać kluczową rolę w dramatycznym zakończeniu jego historii. Choć szczegóły nie zostały oficjalnie potwierdzone, bliscy oraz znajomi podkreślają, że z pozoru uśmiechnięty i pełen życia młody mężczyzna, wewnętrznie prowadził trudną i bolesną walkę.
Tragedia ta przypomina, jak ważne jest zwracanie uwagi na zdrowie psychiczne, również w środowiskach medialnych i artystycznych. Śmierć Marcina Leszczyńskiego to nie tylko ogromna strata dla jego rodziny i przyjaciół, ale także dla tych, którzy poznali go choćby przez ekran lub teledysk. W obliczu tej smutnej informacji środowisko disco polo łączy się w bólu, wspominając go jako człowieka pełnego pasji i niegasnącego entuzjazmu.
Marcin Leszczyński pozostanie w pamięci wielu jako osoba ciepła, szczera i autentyczna – zarówno przed kamerą, jak i poza nią.