W pewnym momencie w kadrze widzimy efekt dymu i to właśnie on wprowadził na plan zdjęciowy motyw mrożący krew w żyłach.
Z wieloma realizacjami teledysków disco polo wiąże się sporo ciekawych przygód. Ta, o której opowiemy, była naprawdę wyjątkowa. Zespół Swinger wypuścił w świat bardzo ciekawą propozycję muzyczną pt. „Bogini”.
Piosenka jest taneczna, a jej tekst szybko przenika przez mózg odbiorcy i pozostaje w nim na długo. Dodatkowo warto zaznaczyć, że utworowi towarzyszy bardzo ciekawy i fajnie zrealizowany teledysk. Nie brakuje w nim pięknych pań i szalonych, charyzmatycznych panów.
W pewnym momencie w kadrze widzimy efekt dymu i to właśnie on wprowadził na plan zdjęciowy motyw mrożący krew w żyłach. Jak się dowiedzieliśmy, podczas nagrań efektownego dymu wypuszczono na tyle dużo, że uruchomił się alarm przeciwpożarowy.
W pierwszej chwili artyści i cała ekipa realizująca pomyśleli, ze dźwięk został puszczony z telefonu.
Jak się szybko okazało system zadziałał tak sprawnie, że zespół musiał odwołać przyjazd straży pożarnej. Ostatecznie nikomu nic się nie stało. Na szczęście nagrania udało się przeprowadzić do końca.
Na szczęście, ponieważ utwór naprawdę chwyta za serca i wielka szkoda gdyby nie pojawił się w sieci. Ten „prawie pożar” to doskonała prognoza dla piosenki „Bogini”.
A już na pewno jeden z argumentów, dla którego warto odpalić numer w YouTube.