Jeden z ulubionych wokalistów muzyki disco polo & dance doznał niedawno poważnej kontuzji, jednak z jej powodu nie zamierza zwalniać tempa…
Fani byli przerażeni, gdy go ostatnio zobaczyli. Choć założył strój piłkarski i biegał z usztywniającą opaską na kolanie, wokalista disco polo - Karol Zawrotniak nie mógł ukryć, że porusza się z trudnością.
Co przydarzyło się uwielbianemu wokaliście grupy Defis? – Pod koniec minionego roku, grając mecz ligowy, chciałem kopnąć piłkę. Niestety, uderzyłem jednocześnie w ziemię i piłkę. Już idąc do szatni, czułem, że zaczyna boleć mnie kolano, ale z czasem dolegliwości tak się nasiliły, że musiałem pojechać do szpitala – wspomina w rozmowie z nami artysta. Lekarze na ostrym dyżurze nie stwierdzili poważnego uszkodzenia. Tymczasem staw był w takim obrzęku, że uniemożliwiał mu normalne funkcjonowanie.
Gwiazdor disco polo przyjmował leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, smarował kolano leczniczymi maściami i robił chłodzące okłady. Nic nie pomagało, więc zdecydował się na kolejne wizyty u ortopedów. – Specjalista postawił diagnozę, że to zwyrodnienie, ale ona do mnie nie przemawiała. Przecież mam dopiero 26 lat. Odwiedziłem kolejnych lekarzy. W końcu uznano, że moja dolegliwość to tzw. gęsia stopka i mam pękniętą horyzontalnie łąkotkę – wyznaje artysta disco polo. Mijają miesiące, a Karol nadal się rehabilituje i stara się unikać przeciążania kolana.
Jedynie na potrzeby meczu charytatywnego w Grodzisku Mazowieckim zrobił wyjątek… Sport to nie zawsze zdrowie Na szczęście miłośnicy przebojów grupy Defis, takich jak „Niespotykany kolor” czy „Róże”, nie muszą się obawiać odwołania trasy koncertowej zespołu. – Mam ograniczone możliwości przemieszczania się na scenie. Nie zaprezentuję publiczności wymyślnej choreografii, ale wszystkie imprezy odbędą się zgodnie z planem – mówi nam piosenkarz disco polo, którego nawet poważna kontuzja nie jest w stanie powstrzymać,
Źródło - Nasze Melodie - Na żywo