Nie jestem abstynentem. Wszystko jest dla ludzi - przyznaje popularny gwiazdor disco polo
Artyści disco polo, podczas tras koncertowych, wystawiani są na używkowe pokusy.
Muzyka taneczna dzieli i rządzi na każdej imprezie, a na tych często króluje alkohol. To on mógłby stać się najpoważniejszym zagrożeniem dla wykonawców, którzy w wysokim sezonie przejeżdzają z wydarzenia na wydarzenie.
Nie ma wątpliwości, że najbardziej popularni artyści, otrzymują setki propozycji wspólnego toastu. Jak sobie radzą z serią pokus? Odpowiedział jeden z czołowych twórców branży disco polo.
Karol z grupy Defis, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów w branży disco polo. Roczna ilość koncertów zespołu Defis mierzona jest w setkach.
W wywiadzie dla portalu tubalecznej.pl, lider formacji zdradził, jaki ma stosunek do występów po wypiciu kilku głębszych.
„- Nie mógłbym wyjść na scenę pijany. To brak szacunku dla ludzi, którzy chcą cię zobaczyć i często zapłacili za bilet. Nie jestem abstynentem. Wszystko jest dla ludzi. Jeśli wypijesz piwo czy drinka, wychodzisz do ludzi i wykonujesz obowiązki wzorowo, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dużo gorzej nie pamiętać swojego występu. Powiem tak: dobre winko nie jest złe - wyznał gwiazdor.
Jak widać chłodna głowa i poczucie odpowiedzialności absolutnie towarzyszy artystom disco polo.
A Was zapraszamy do odsłuchania tematycznego utworu grupy Defis oraz Musicloft pt. „Będziemy pić”.