Wywiad z Jakubem Urbańskim grupa Playboys

Naszym gościem, z którym udało nam się porozmawiać jest lider zespołu Playboys Kuba Urbański, któremu zadaliśmy kilka pytań odnośnie ich kariery muzycznej. Witam Cię serdecznie.

Kuba, Wasz zespół jest stosunkowo młody na rynku Disco Polo. Zaczęliście działać na wiosnę 2013 roku. Jak to się zaczęło?

  Pewnego razu siedząc wieczorem w akademiku grając sobie na keyboardzie postanowiłem dla zabawy napisać swój własny tekst do piosenki Mario Bischin Macarena, a jak to w akademiku bywa – odwiedzili mnie koledzy z innego pokoju zobaczyli co wyskrobałem i mówią do mnie cytuje ”Ty Urban dobry tekścior” Zacząłem się z tego śmiać, ale po jakimś czasie gdy wróciłem do domu postanowiłem nagrać wokal, zrobić własną aranżację i udostępnić utwór gdzieś dalej. Utwór w moim wykonaniu – chociaż to cover był grany przez dj w różnych klubach w całej Polsce, co było dla mnie mega zaskoczeniem, a zarazem impulsem do stworzenia czegoś w 100% własnego, dzięki temu powstał pierwszy w pełni autorski utwór pt. ”Nasza Noc”, który bez wątpienia przypadł do gustu słuchaczom muzyki disco-polo.

Właśnie, kto tworzy zespół Playboys i jakie role w nim odgrywa?

  Zespół Playboys – jak sama nazwa wskazuje to grający chłopcy!!!! Liderem, założycielem, a także autorem wszystkich tekstów, melodii, przygrywek tych gitarowych także, jestem ja – Jakub „Kuba” Urbański. Poza tym w grupie Playboys zajmuje się także śpiewaniem. Playboys – to całe moje życie – i poza tym projektem nie widzę niczego co przynosiło by mi tyle radości i szczęścia. Playboys koncertuje najczęściej w składzie 3 osobowym z gitarzystą i perkusistą. Obecnie na perkusji gra Mateusz, a na gitarze Darek, których można było dostrzec w klipach „Ile czekać mam” i „Lejde”. Jednak nie jest to stały skład grupy – a dlaczego??? Mateusz jest studentem Akademii Muzycznej im.F.Chopina w Warszawie i nie zawsze obowiązki związane z uczelnią pozwalają mu na wszystkie wyjazdy,żeby było śmieszniej wtedy zastępuję go inny również wykształcony perkusista o tym samym imieniu:) Żeby to wszystko fajnie podsumować formacja Playboys to perkusista, gitarzysta ze mną w roli głównej.:)

Wasze portoflio mówi, że nie jesteście muzycznymi samoukami, tylko zdobyliście wykształcenie w tym kierunku. Jakie?

  Tak. Zgadza się, każda z osób, która z nami koncertuje posiada wyższe wykształcenie muzyczne, ja także! Wiem jednak, że nie jesteśmy jedynymi takimi osobami w branży disco. Wystarczy podać przykład Patryka Pegzy z grupy After Party.

A skąd pomysł na nazwę zespołu?

  Nazwę wymyślili nam sami ludzie. Kiedy w wieku 15 lat zaczęliśmy grać na tzw. imprezach okolicznościowych, ktoś kiedyś powiedział o nas, „takie młode ładne chłopaczki, tacy młodzi playboysi ” I tak zostało, zaczęto nas tak nazywać, przypięto nam taką łatkę, potem wymyślanie innej nazwy nie miało żadnego sensu.

Pochodzicie z Radomia. Miasta, które nie zawsze jest kojarzone z Disco Polo. Jaki jest klimat dla tej muzyki w Waszym mieście?

  Radom to specyficzne miasto, a dlaczego??? To miasto głównie hip-hopowe, mnóstwo u nas grup, tworzących właśnie ten gatunek muzyczny. Kiedy powstała „Nasza Noc” stało się coś bardzo optymistycznego dla mnie, albowiem dostałem wiadomość od bardzo znanej w całej Polsce postaci ze środowiska hip hopowego z gratulacjami i pochwałą za inny, oryginalny tekst. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie, bo przecież od dawna wiemy, że hip-hop i disco polo to tzw. dwa światy. Jeśli pytasz o klimat – ludzie w Radomiu odbierają naszą muzykę bardzo pozytywnie, za co serdecznie im dziękujemy i życzylibyśmy sobie żeby było tak zawsze. Czekają na nowe propozycję, piszą maile, podchodzą robią sobie zdjęcia, proszą o autografy, z tego co wiem inne zespoły radomskie, także za naszą sprawą postanowiły spróbować i komponują własne utwory, teledyski, a więc rośnie nam ostra konkurencja:)

A często koncertujecie u siebie czy bardziej w „delegacji”?

  Ostatnio rzadko gramy u siebie!!! Mamy zaplanowane w zimę 2 koncerty w Radomiu, jeden w klubie studenckim, a drugi w Noc Sylwestrową na rynku w Radomiu, a więc mam nadzieję będzie gorąco.

Grupa Playboys nie ma długiego stażu na rynku Disco Polo, a mimo to można powiedzieć, że macie już w miarę ugruntowaną pozycję na runku. Jak myślisz z czego to wynika?

  Z czego to wynika, szczerze nie wiem – wydaje mi się, że tworzę muzykę dla wszystkich. Nie mam sprecyzowanego stylu, utwory „Lejde”,”Nasza Noc” czy „Ile czekać mam” to 3 zupełnie inne projekty. Zawsze staram się, czymś zaskoczyć, chcę aby słuchacz nie znudził się odtwarzając kolejne produkcje. Każda jest oryginalna i może taka jest moja recepta. Co do pozycji, myślę, że brakuję jeszcze kilku fajnych utworów,które dotrą do milionów polaków, aby była ona stabilna i ugruntowana. Mamy wielką konkurencję, codziennie powstają nowe grupy i zaskakują swoimi pomysłami, co ważne tak jak wspomniałeś jesteśmy „młodym” zespołem istniejemy na scenie disco od ponad roku, a więc dopiero raczkujemy, dla mnie najważniejsze jest to, bym nie stał w miejscu, mógł się rozwijać, tworzyć nowe utwory, które trafią do mas – to jest dla mnie priorytetem.

Macie też za sobą zaplecze menadżerskie. Wiele zespołów sprawami terminarzu i logistyki zajmuje się osobiście. Jak myślisz, co jest lepsze?

  Tak od niedawna sprawy, którymi dotychczas zajmowałem się sam przejął manager! Myślę, że na każdy profesjonalny zespół przychodzi taki czas. Przyznam szczerze zajmując się sam terminarzem i logistyką brakowało mi czasu na najzwyklejsze rzeczy. Naprawdę mój telefon nie przestawał dzwonić. Nie mogłem spokojnie pogadać z kimkolwiek – mamą, bratem, nie mówiąc już o spotkaniu z przyjaciółmi czy nowych kompozycjach. Definitywnie brakowało mi czasu dla samego siebie! Kiedyś pewien znany kanadyjski muzyk, którego uwielbiam Michael Bubble powiedział na ten temat takie dziwne słowa: „Jeśli jesteś artystą, muzykiem, kompozytorem, sekretarką, stylistą i kimś jeszcze… to tak naprawdę jesteś Nikim!!!! i nigdy nie osiągniesz sukcesu!”W Ameryce podchodzi się do tego bardzo profesjonalnie – najbardziej znane grupy mają nie jednego managera, a kilku, wspomniany Bubble ma ich 4 :):)

Macie też na koncie kilka nagród muzycznych, Która z nich jest dla Was najważniejsza?

Dla mnie zawsze najważniejsze są nagrody od publiczności,słuchaczy. Bo to dzięki nim istniejemy, dla nich tworzymy i dla nich gramy.

Wzrost popularności Disco Polo to także wzrost liczby zespołów na rynku. Przy tak dużej liczbie debiutów występuje duża konkurencja. Czy nie obawiacie się jej?

Tak jak wspomniałem wcześniej grup jest wiele, ale wydaje mi się że na rynku utrzymają się tylko te, które wnoszą do tego gatunku naprawdę coś pozytywnego i sensownego, te które są przez słuchaczy szanowane, lubiane i które dostarczają im pozytywnych doznań muzycznych. Myślę, że każdy z nas potrafi dostrzec tandetę, której na pewno nie brakuje.

Mam jeszcze pytanie odnośnie dyskryminacji Disco Polo w innych mediach. Jak myślisz co powoduje taką niechęć do „naszej” muzyki w momencie, kiedy od lansowanej zachodniej muzyki różni się w zasadzie tylko językiem śpiewania?

  Co powoduje ?? powód jest tylko jeden – krytycy, hejterzy nie mogą znieść tego, że nasza muzyka trafia do mas i sprzedaje się lepiej niż inne gatunki. Proste!! Prawda w oczy kole!! Przecież nasz tzw „POP” i nie które zespoły promowane przez tv, komercyjne stacje radiowe itp., to moim zdaniem gorszy syf od najbardziej krytykowanych produkcji disco!! I mówię to z całą odpowiedzialnością.

Porozmawiajmy teraz o waszej muzyce. Ostatnia Wasza piosenka „Lejde” staje się bardzo popularna, co widać też na naszym portalu. Skąd pomysł na ten utwór?

  Skąd pomysł, szczerze nie wiem. Pewnego wieczoru dostałem od kolegi kawałek melodyjki na maila! Dosłownie 5 sekund! To był początek refrenu! Od razu dalsza kompozycja i cały utwór wpadł mi do głowy razem z tekstem. W ciągu 10 minut powstał cały utwór, który potem trochę udoskonaliłem i jak się okazuję te szybkie pomysły są najlepsze. Teledysk idzie jak burza – 2 miesiące ponad 2 miliony wyświetleń w serwisie youtube – jak tak dalej będzie to naprawdę może być wymarzony hit, o którym śnie od wielu miesięcy.:):) hehe

A kiedy fani doczekają się Waszej płyty? Po kilku singlach to powinien być kolejny krok na muzycznej drodze.

  Myślę o płycie, nie ukrywam – tych utworów jest coraz więcej i chciałbym, żeby za rok o tej porze na święta krążek był skończony. Czy się uda?? Czas pokażę!!! Tego bym sobie życzył, żeby wszystkie kolejne utwory przypadały do gustu tak jak wspomniane „Lejde”,a wtedy płyta będzie tylko kwestią czasu.

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość? Czym będziecie chcieli zaskoczyć swoich fanów?

  Plan jest bardzo prosty – chce tworzyć co raz lepsze utwory, grać co raz więcej koncertów i mieć dobry kontakt ze słuchaczami disco i nie tylko, bo robię to co Kocham, a to już połowa sukcesu.

Na koniec powiedz, jak widzisz przyszłość naszej muzyki Disco Polo?

  Niestety nie jestem wróżbitą Maciejem i nie przepowiadam przyszłości – a tak na poważnie chciałbym, aby muzyka disco polo była jednym z bardziej szanowanych gatunków muzycznych, żeby utrzeć nosa wszystkim, którzy jeszcze do nie dawna wypierali się na ulicy, że nie słuchają tego gatunku, a przy najbliższej imprezce śpiewali piosenki disco od początku do końca. Chciałbym, aby społeczeństwo muzyków Disco Polo traktowało z szacunkiem i poważaniem tak jak jest to w przypadku zespołów zagranicznych np. Modern Talking w ich kraju i Europie. Disco polo – było, jest i będzie wieczne i nie da się go zamieść pod przysłowiową szafkę. Nie ma takich szans.

Dziękuje za rozmowę i zgodnie z Waszym życzeniem życzę Wam zdrowia i płodności muzycznej.

Dziękuję również. Wesołych Świąt, które już niebawem i Szczęśliwego Nowego Roku dla

wszystkich czytelników i sympatyków muzyki disco – polo w naszym kraju i na obczyźnie!

Kuba Playboys